Scale Model World Telford 2019

Długi listopadowy weekend upłynął nam pod znakiem modelarskiej podróży do angielskiej miejscowości Telford. Tam, w trakcie weekendu w okolicach 11 listopada od kilku dekad odbywa się jedno z największych, jeśli nie największe, spotkanie modelarskie na świecie pn. Scale Model World. Na tej znamienitej imprezie, zorganizowanej wzorcowo przez IPMS UK, rozgrywany jest konkurs modelarski, który ma status Mistrzostw Świata. I choć miałem okazję być na tej imprezie już kilkukrotnie to każdorazowo przytłacza mnie ona swoim ogromem. Naprawdę jest tam, co podziwiać – modeli i materiałów związanych z modelarstwem redukcyjnym jest bez liku i tak naprawdę nie ma możliwości aby to wszystko w szczegółach zobaczyć.

Od początku istnienia imprezy jej fundamentem jest przede wszystkim spotkanie pasjonatów modelarstwa. Można więc zawrzeć nowe znajomości, pogadać ze starymi znajomymi o modelarskich tematach, wymienić się wiedzą historyczną, dokumentacją czy modelami. Obecnie jednak jednym z głównych motorów tej imprezy jest modelarski biznes, który mimo wszystko nie zatarł przyjacielskiej i koleżeńskiej atmosfery tego wydarzenia.

W Telford co roku mają swoje premiery najbardziej oczekiwane modele. Jest też kilkadziesiąt stoisk modelarskich, w których można zaopatrzyć się we wspaniałe modele, dodatki, narzędzia, literaturę i akcesoria. Naprawdę jest na co wydać pieniądze, tym bardziej, że ceny są zawsze niższe od rynkowych, a dodatkowo można ponegocjować.

Na SMW Polskę od wielu lat reprezentuje klub IPMS Świdnica, głównie za sprawą zaangażowania Tomka Kędzierskiego, który rok po roku niestrudzenie organizuje wyjazd polskich modelarzy na tą imprezę. Choć sam wyjazd jest dosyć uciążliwy – wszak jest to ok. 1700 km w jedną stronę i do tego kawałek „wielkiej wody” do przebycia, to naprawdę warto się pomęczyć. Generalnie na cały wyjazd trzeba zarezerwować min. pięć dni, z których praktycznie trzy spędza się w samochodzie. Ale na miejscu jest tyle wspaniałości do zobaczenia, że o wszelkich dyskomfortach się zapomina.

W hali wystawowej, jak co roku, otrzymaliśmy obszerne miejsce na ekspozycję, na której poczesne miejsce zajęła wystawa przygotowana przez IPMS Świdnica. Jak zawsze duże zainteresowanie wzbudziła kolekcja samolotów „Czerwonego Barona”. Dodatkowo stoisko klubowe wsparła rodzima narodowa organizacja modelarska IPMS Polska, której Członkowie zaprezentowali kilka ze swoich najciekawszych prac.

Nasi krajowi modelarze wystawili do konkursu swoje najlepsze modele, czego owocem była cała gama medali i wyróżnień.

W podsumowaniu napiszę, że jeśli ktoś z was, mam na myśli polskich modelarzy, nigdy nie był na SMW w Telford to, jeśli tylko będzie miał okazję, powinien choć raz w życiu tę imprezę zobaczyć.

Co do organizacji samego wydarzenia to trzeba przyznać, że jest przygotowane bardzo dobrze i od lat schemat jego przebiegu niewiele się zmienia. Widać doświadczenie organizatorów, które przejawia się bardzo sprawnym działaniem. Na efektywność przygotowań i organizacji niebagatelny wpływ ma zaangażowanie członków IPMS UK oraz oczywiście ilość osób działających przy samej imprezie.

Generalnie wyjazd do Telford uważam za bardzo udany z wielu względów i jeśli będę miał okazję to na pewno kiedyś tam jeszcze wrócę.

Txt Uzi, fot. IPMS Polska